Wypadek karetki - cztery osoby ranne. Cztery osoby zostały ranne w wypadku, do jakiego doszło w niedzielę pod Czarnym Borem. Karetka, wioząca pacjenta z zatrzymaniem krążenia, zderzyła się z samochodem osobowym. Do wypadku doszło około godziny 15:00 w niedzielę. Wypadek spowodował 23-letni kierowca karetki. Wypadek karetki Bielsko. Do wypadku doszło w czwartek 14 listopada ok. godz. 15.00, w Bielsku-Białej. Jak informuje policja - Załoga pogotowia ratunkowego otrzymała wezwanie do mężczyzny z podejrzeniem zawału serca. Przy skrzyżowaniu ul. Żywieckiej i Stojałowskiego z jadącą na sygnałach karetką zderzyło się audi kierowane przez "Na miejscu zdarzenia pierwsi byli żołnierze, którzy akurat w tamtym czasie, w tym miejscu wyjeżdżali z poligonu. Można powiedzieć, że najechali na ten wypadek. To byli żołnierze polscy Poważny wypadek w Pile. VS Data utworzenia: 13 kwietnia 2018, 7:47. Wypadek karetki w Pile. Facebook Wypadek drogowy z udziałem ciągnika siodłowego i samochodu osobowego w miejscowości Jamno na DK14 w dniu 20.07.2020 r. 3 osoby zostały poszkodowane. Dojazd a Wypadek karetki koło Tarnowa. Jedna osoba w szpitalu - RMF24.pl - Jedna osoba została zabrana do szpitala po zderzeniu samochodu osobowego z karetką pogotowia w Biskupicach Radłowskich koło Karetka zderzyła się z oplem. Wypadek nagrał kierowca. Jedna osoba została przetransportowana śmigłowcem. Wypadek pijanego 20-latka w karetce. Jechał do dziewczyny. Zderzenie z karetką na W środę (6 kwietnia) po południu doszło do wypadku karetki na DK86 w Tychach. Dwie osoby zostały ranne. Takiego wyzwania jeszcze nie było! Przed nami ForestRun.Wylogowani; Wmówili jej, że ktoś chce ją okraść. Bała się złodziei, więc wyrzuciła gotówkę przez okno Zderzenie karetki z audi. Jedna osoba ranna. W niedzielę przed 11.00 na Woli zderzyła się karetka z samochodem osobowym. Jedna osoba została ranna. - Obydwaj kierowcy mówią, że mieli xUcYew. W dawnej stolicy województwa pilskiego próżno szukać tablicy, krzyża czy choćby symbolicznego kamienia w miejscu wypadku, który pochłonął 10 ofiar. Byli to głównie młodzi żołnierze z jednostki w Bolesławcu, którzy jechali na poligon w Ustce. Rannych w wypadku zostało 28 ich kolegów. W Pile pociąg zatrzymał się kwadrans przed szóstą rano. Po rutynowym sprawdzeniu składu, tzw. eszelon ruszył w dalszą drogę. Przejechał zaledwie kilkaset metrów. To był pochmurny poranek, pamiętam jak dziś - wspomina 19 maja 1988 roku pierwsza dziennikarka, która dotarła na miejsce wypadku. Wiesława Pinkowska pracowała wtedy dla szczecińskiego oddziału Telewizji Polskiej, była korespondentką z Piły. Nie było telefonów komórkowych, maili, a ówczesne tempo komunikacji np. między redakcją a dziennikarzem niczym nie przypominało dzisiejszego. Dla pilan pierwszym niepokojącym sygnałem były tamtego poranka wszechobecne i niemilknące sygnały pędzących w kierunku dworca karetek pogotowia. Wiadomo było, że stało się coś poważnego. Na targowisku leżącym między miejscem katastrofy a ścisłym centrum miasta po ósmej zaczęły się pojawiać pierwsze głosy, mówiące o tym, że na torach, kilkaset metrów za dworcem doszło do katastrofy. Dla Wiesławy Pinkowskiej, pokonującej tamtędy codzienną drogę do pracy, był to wyraźny sygnał, że trzeba działać natychmiast. Z podobnego założenia wyszli też żołnierze, którzy na wezwanie swoich dowódców ruszyli na torowisko u zbiegu ulic Okrzei i Towarowej. Kiedy korespondentka TVP dotarła na miejsce razem ze swoim operatorem Zbigniewem Sabikiem - zabrali się do pracy. Wiesława Pinkowska jak zawsze w takiej sytuacji - poszukiwała ewentualnych rozmówców. Operatorowi kamery udało się w tym czasie zrobić kilka ujęć miejsca katastrofy. W tym czasie przy płocie oddzielającym feralne torowisko od drogi prowadzącej do ówczesnych Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego zebrał się tłum gapiów. Byli to pracownicy ZNTK, którzy na wieść o zdarzeniu - przerwali pracę. O to by nikt "z zewnątrz" nie miał dostępu do miejsca katastrofy zadbali żołnierze nie tylko z Wojskowej Służby Wewnętrznej, ale i żołnierze z Wyższej Oficerskiej Szkoły Samochodowej, mieszczącej się wówczas w Pile, oddelegowani do zabezpieczenia miejsca zdarzenia. Embargo na informacje z miejsca zdarzenia zostało nałożone niemal natychmiast. Pinkowska i jej operator zostali zatrzymani przez oficerów WSW, pożyczona kamera Sabika została zarekwirowana, a duet korespondentów na kilka godzin osadzony w siedzibie służby. Z artykułu red. Jacka Prześlugi, ówczesnego dziennikarza "Tygodnika Pilskiego", organu informacyjnego PZPR, który ukazał się kilka dni po katastrofie: O godzinie 7:30 pociąg ruszył. Po trzystu metrach - nagłe hamowanie; obsługa zauważyła źle ułożoną zwrotnicę, kierunek jazdy był niezgodny z planowanym. Po chwili zwrotnicę przełożono, minęła minuta, lokomotywa i wagony ostro ruszyły dalej. Prędkość jazdy: 27-28 km/h. Byłaby większa, gdyby nie ów przypadkowy postój i ponowny start. Od tego momentu aż do chwili katastrofy minęła jedna, może dwie minuty. Pociąg wjechał na rozjazd krzyżowy. Jeden z wagonów w środku składu (prawdopodobnie dziewiętnasty) wyskoczył z szyn, najechał kołami na iglicę kolejnego rozjazdu, przestawił go w kierunku na tor 110. Tam też pojechały następne po dziewiętnastym wagony. Jadąca po torze 109 lokomotywa, ciągnęła więc 18 wagonów (towarowe plus jeden osobowy) po torze nr 109, zaś resztę składu po sąsiednim, sto dziesiątym torze. Wagon dziewiętnasty jechał po podkładach szyn. Na torze nr 110 stał zestaw wagonów z cegłą i kręgami betonowymi. Wykolejony wagon rozwalił latarnię, semafor, koziołki przy rozjeździe i uderzył bokiem, prawą stroną w wagony towarowe z cegłą i kręgami; na niego natomiast wjechały wagony następne - jadące po torze 110. W wagonach w środku składu spali żołnierze. Część żołnierzy wiedziała co się stanie po tym, jak ten feralny wagon wjechał na tor, na który nie powinien wjechać, wiedzieli, że będzie katastrofa, ale nie mogli nic zrobić. Nie mieli ani hamulca bezpieczeństwa, ani łączności radiowej - tłumaczy Piotr Chamczyk, dokumentalista i zawodowy kolejarz, który od ośmiu lat pracuje nad filmem o wydarzeniach z 19 maja 1988 roku. Pilaninowi udało się spotkać z byłymi dziś żołnierzami, którzy przeżyli katastrofę. Mam wrażenie, że to wydarzenie wpłynęło na całe ich późniejsze życie. Oni cały czas tym żyją. Kiedy wspominają to się denerwują, ronią łzę - wspomina swoje spotkania z bezpośrednimi świadkami tragedii Piotr Chamczyk. Ich wspomnienia okazały się najcenniejsze w przygotowaniu powstającego filmu. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem "Eszelon" będzie miał swoją premierą w przyszłym roku - 33 lata po katastrofie. Jego przygotowanie zajmuje tyle czasu ze względu na ogromny problem z archiwaliami z tamtego okresu. Nie ma nic w archiwach prokuratury, nie ma nic w archiwum państwowym, nie ma żadnej dostępnej dokumentacji fotograficznej, jedynie dzięki wspomnieniom można opowiedzieć tę historię, ale jest jeden problem - ludzie nadal nie chcą o tym mówić, wyglądają jakby byli zastraszeni, obawiali się, że będą ścigani - wyjaśnia dokumentalista po swoich spotkaniach z kolejarzami, którzy tamtego dnia byli w pracy. Swoista zmowa milczenia i embargo na informacje o katastrofie wojskowego pociągu poskutkowały tym, że do dziś mało kto w kraju w ogóle wie, że taki wypadek miał miejsce. 19 maja 33 lata temu w wieczornym Dzienniku Telewizyjnym pojawiła się jedynie krótka wzmianka o zdarzeniu i ofiarach śmiertelnych. Jedynym znanym publicznie zdjęciem z miejsca katastrofy było jak dotąd zdjęcie Eugeniusza Mikuszewskiego, obrazujące wspomniany artykuł Jacka Prześlugi. Udało nam się jednak dotrzeć do innej fotografii, szczęśliwie ocalałej i nigdy dotąd niepublikowanej. Jego autorem jest ówczesny pilski dziennikarz "Gazety Poznańskiej". Przez zupełny przypadek miałem przy sobie aparat fotograficzny, którym udało mi się zrobić zdjęcie, po czym schowałem aparat. Zaraz potem zaczął się robić hałas. Próbowałem potem dołączyć później to zdjęcie do materiału, ale to się nie udało, bo było embargo na ten temat - tłumaczy 33 lata po katastrofie Jan Japas Szumański. Zdjęcie ponad trzy dekady przeleżało w prywatnym archiwum. Widać na nim najbardziej uszkodzone, drewniane wagony, którymi podróżowali żołnierze. Z przodu stoi lokomotywa ST43, popularnie zwana Rumunem, która ciągnęła skład. W lewym rogu spalinowóz SM42, który według relacji autora zdjęcia, przysłano do przetoczenia pozostałych wagonów. Prokurator Lech Forecki, który jako pierwszy dokonywał oględzin miejsca zdarzenia, dotarł na zbieg Okrzei i Towarowej około ósmej rano. Karetki zabierały wtedy jeszcze rannych żołnierzy. Już wtedy było wiadomo, że osiem osób nie przeżyło wypadku. Ciała były ułożone na torowisku między wagonami. Przykryto je wojskowymi pałatkami. To był bardzo długi skład, nie pamiętam ile miał wagonów, ale pamiętam, że musieliśmy bardzo długo iść, żeby te oględziny rozpocząć od końca pociągu. Po jakimś czasie przyjechało dwóch prokuratorów z prokuratury wojewódzkiej w Pile z siedzibą w Chodzieży. Pan prokurator Zbigniew Pawlak i prokurator Stanisław Szymczak ­­- wspomina dziś prokurator w stanie spoczynku Lech Forecki, oddelegowany później do prosektorium, by wspólnie z biegłym patomorfologiem prowadzić sekcję zwłok. Zbigniew Pawlak relacjonuje dziś, że na miejscu zdarzenia pojawił się spór, która prokuratura ma prowadzić śledztwo - wojskowa czy cywilna. Udało się go rozwiązać dość szybko, mimo, a być może właśnie dlatego, że na miejsce dotarli też wysocy rangą wojskowi oficjele. W związku z tym, że skład był obsługiwany przez cywilów, śledztwo prowadziła prokuratura wojewódzka. Jak na tamte czasy - postępowanie trwało dość długo. Zbieranie materiałów, przesłuchania świadków, ale też obrady komisji wyjaśniającej katastrofę, na które do Warszawy jeździł prokurator Pawlak - wszystko to trwało łącznie ponad pół roku. Śledztwo umorzono. Ekspertyzy biegłych sprowadzały się do ustalenia, jaki mechanizm spowodował, że pociąg od pewnego wagonu jechał nie po tym torze, po którym jechała pierwsza jego część, a więc trzeba było badać cały system zwrotnicowy, cały system przekładni.(...) Biegli nie doszli do jakichkolwiek wniosków, które pozwoliłyby na postawienie komukolwiek zarzutów - tłumaczy były prokurator, emerytowany radca prawny Zbigniew Pawlak. Postanowienie o umorzeniu śledztwa to tak naprawdę jedyny dostępny (niewykluczone, że swoje materiały ma w archiwach wojsko - dokument opisujący ciąg przyczynowo-skutkowy, jeśli chodzi o katastrofę eszelonu. Twórca filmowego dokumentu na jej temat zaznacza, że uzasadnienie ówczesnej decyzji śledczych pomogło mu zrozumieć, co wydarzyło się kilkaset metrów za stacją Piła Główna. Sam jednak nie jest do końca pewien, czy śledztwo było prowadzone pod dużą presją, a zawarte we wnioskach końcowych informacje są w stu procentach prawdziwe. Na ich podstawie jednak w filmie, którego premiera zaplanowana jest na przyszły rok - próbuje odtworzyć przebieg zdarzeń. W katastrofie wojskowego eszelonu zginęli: st. chor. Walery Grygorowicz (lat 32), chor. Krzysztof Siuda (lat 25), st. sierż. Andrzej Maniak (lat 33), st. szer. Mirosław Brodzikowski (lat 22), st. szer. Andrzej Jordan (lat 20), st. szer. Marek Pacek (lat 22), szer. Tadeusz Jakowczyk (lat 22), szer. Jerzy Rosik (lat 21), szer. Robert Skrzypczak (lat 21), szer. Artur Szyszka (lat 24). Żołnierze, którzy przeżyli katastrofę rokrocznie spotykają się na zjazdach byłych żołnierzy jednostki w Bolesławcu. PILNE! Wypadek z udziałem karetki w Pamiątkowie. Ambulans jechał na sygnałach. Zderzył się z VW [ZDJĘCIA] W sobotę 18 czerwca po godzinie 18 służby ratunkowe zarówno z terenu powiatu szamotulskiego, jak i poznańskiego zostały wysłane do wypadku drogowego z udziałem... 18 czerwca 2022, 18:37 Jak doszło do wypadku karetki na przejeździe kolejowym w Puszczykowie? [ZDJĘCIA] W środę w karetkę przejeżdżającą przez przejazd kolejowy w podpoznańskim Puszczykowie uderzył pociąg relacji Katowice - Gdynia. W wypadku zginęły dwie osoby,... 4 kwietnia 2019, 8:59 Gmina Ujście: wypadek karetki. Są ranni. Policja ustala przyczyny Wypadek na drodze z Ujścia do Nowej Wsi Ujskiej. We wtorek po południu karetka zderzyła się z innym samochodem. Trzy osoby zostały poszkodowane. Trwa... 19 grudnia 2017, 20:00 Znamy wyniki rekrutacji do szkół ponadpodstawowych prowadzonych przez Powiat Pilski w roku szkolnym 2022/2023 20 lipca zostały ogłoszone wyniki tegorocznej rekrutacji do szkół ponadpodstawowych prowadzonych przez Powiat Pilski na rok szkolny 2022/2023. W tych szkołach... 20 lipca 2022, 15:04 Jak się ubrać, umalować i uczesać na rozmowę o pracę? Poczuj się pewnie i wyglądaj profesjonalnie na rozmowie rekrutacyjnej Podczas rozmowy rekrutacyjnej – nieważne czy odbywa się ona online, czy face to face – bardzo ważny jest wygląd. Wpływa on na to, jak odbierze nas potencjalny... 11 kwietnia 2022, 15:06 Zasady przyjmowania cudzoziemców do polskich szkół oraz formy wsparcia psychologicznego dla uchodźców Ukraina mierzy się z konsekwencjami ataku militarnego Rosji. Skutki posunięć Putina odczuwają całe rodziny uciekając przed zagrożeniem utraty życia. Do Polski... 1 marca 2022, 17:44 Talenty Gallupa. Czy można wykorzystać wyniki CliftonStrengths w rekrutacji? Ekspert odpowiada Badanie CliftonStrengths nie jest narzędziem rekrutacyjnym a jednocześnie może być bardzo pomocne przy rekrutacji. Paradoks? Nie, po prostu odpowiednie użycie... 27 grudnia 2021, 9:56 Zmiana branży po czterdziestce może być wyzwaniem. Eksperci radzą od czego zacząć Zmiana pracy, a tym bardziej całej ścieżki kariery, kiedy jesteśmy już po studiach i po wielu latach spędzonych w znanym środowisku, często jednej firmy, może... 16 grudnia 2021, 9:43 Kłamstwo podczas rozmowy rekrutacyjnej? Sprawdź, jakie pytania pojawiają się na rozmowie o pracę. Jak firmy sprawdzają, czy kłamiesz? Aż 33% badanych przyznaje się do kłamania w czasie rozmowy rekrutacyjne - tak wynika z badań „Jak przebiega rozmowa kwalifikacyjna w Polsce?”, przeprowadzonych... 5 listopada 2021, 15:43 8 sposobów na to, żeby rekruter oddzwonił po rozmowie o pracę Zanim weźmiemy udział w rekrutacji, dbamy o nienaganne CV i dopracowany list motywacyjny. Często zapominamy jednak o tym, że nasze zachowanie po rozmowie o... 19 stycznia 2021, 11:17 Granie rozwija kompetencje miękkie! Dopasuj do siebie zawód na podstawie gry Gracze budują swoje kompetencje miękkie podczas gry – uczą się podejmować trudne decyzje i działać w wymagającym środowisku. Pokaż, w co grasz, a powiemy ci,... 27 listopada 2020, 15:46 Są zawody, w których ofert pracy przybywa. Zobacz, gdzie i dla kogo jest najłatwiej o pracę W 10 największych miastach Polski na 1000 mieszkańców przypada blisko 9 ofert pracy. Stoisz przed koniecznością podjęcia nowej pracy? Masz problem ze... 15 września 2020, 10:33 W tych branżach będzie łatwiej o pracę. Poznaj plany polskich pracodawców Zapotrzebowanie na nowych pracowników rośnie. W ciągu najbliższych miesięcy przybędzie nowych etatów, chociaż nie obejdzie się bez zwolnień. Sprawdź, jakie... 9 września 2020, 12:31 Jak rekruter sprawdza informacje zawarte w CV. 11 rzeczy, które mogą zdemaskować nawet najdrobniejsze kłamstwo Jeszcze nie zacząłeś pracy, a już poczułeś się spalony. Rekruter może cię zdemaskować, jeżeli „popłynąłeś” w dokumentach aplikacyjnych. 3 września 2020, 9:20 Pilskie szkoły średnie tuż przed pierwszym dzwonkiem [GALERIA] Zdaniem wielu (zwłaszcza rodziców), 1 września uczniowie wrócą do szkół po przeszło pięciomiesięcznych wakacjach. Placówki oświatowe zakończyły już rekrutację.... 22 sierpnia 2020, 13:28 Pytania do rekrutera. 12 rzeczy, o które warto zapytać podczas rozmowy rekrutacyjnej Rozmowa rekrutacyjna często staje się źródłem stresu. Obawiamy się oceny i nie lubimy być przepytywani. Przed rozmową o pracę warto jednak sporządzić listę... 5 sierpnia 2020, 8:51 10 skutecznych metod poszukiwania pracy. Postępuj tak, a rekruter na pewno oddzwoni Poszukiwanie pracy będzie bardziej efektywne, jeżeli zadbamy o budowę własnej marki w internecie. Coraz częściej działania, jakie podejmujemy online,... 10 lipca 2020, 10:15 8 kompetencji, które najbardziej przydają się w pracy. Sprawdź, czy je posiadasz Szukając nowej pracy często popełniamy błąd, który polega na tym, że odpowiadamy na ogłoszenia niedostosowane do swoich możliwości. Czy wiesz, które... 15 czerwca 2020, 13:47 5 elementów CV, które mają największy wpływ na wybór kandydata Mniej niż 30 sekund – tyle czasu większość rekruterów poświęca na jedno CV kandydata – wynika z badania UCE Group. Zobacz, które elementy CV powinny być... 25 maja 2020, 15:23 12 grzechów rekruterów. Jakie błędy popełniają najczęściej? Dla większości kandydatów postawa firmy podczas rekrutacji ma wpływ na to, czy będą do niej aplikować po raz kolejny. Jakie są najczęstsze grzechy rekruterów? 20 maja 2020, 23:54 Rekrutacje do szkół rozregulowane. Ich terminy muszą zostać przesunięte. MEN: Bierzemy pod uwagę różne scenariusze Rekrutacje do wszystkich szkół: średnich i wyższych zostaną przesunięte. Początkowo założone terminy są niemożliwe do utrzymania. Minister edukacji Dariusz... 10 kwietnia 2020, 14:36 Piła. Nabór do przedszkoli w czasach epidemii [ZASADY, TERMINY] Dziś, 23 marca, ruszył nabór do pilskich przedszkoli i oddziałów przedszkolnych. Potrwa do 4 kwietnia. Z powodu ogłoszonego stanu epidemii można zapisać dziecko... 23 marca 2020, 12:03 Spowodował śmierć Bogu ducha winnych ludzi - mówiła prokurator i żądała dla oskarżonego czterech lat więzienia. Jest finał procesu w sprawie wypadku karetki w podpoznańskim Puszczykowie. Ratownik Sebastian Stachowiak wjechał na przejazd kolejowy i utknął między szlabanami. W ambulans uderzył rozpędzony pociąg. Zginęli: drugi, 42-letni ratownik i 30-letni lekarz. To oskarżony doprowadził do wypadku - mówiła dziś w poznańskim Sądzie Okręgowym prokurator Marcelina Roszkiewicz. To oskarżony, mimo że przejazd już był zamknięty, zapory wjazdowe opuszczone i widząc zamykające się zapory wyjazdowe oraz sygnalizatory świetlne zabraniające wjazdu na oznakowany przejazd kolejowy, zignorował obowiązujące przepisy, kontynuował jazdę, co spowodowało jego uwięzienia i niemożność swobodnego, bezpiecznego opuszczenia przejazdu. Zginęły dwie osoby. Prokurator złożyła też wniosek, by po wydaniu wyroku, oskarżony trafił od razu do aresztu, jeszcze przed uprawomocnieniem się decyzji sądu. Prokurator domaga się również dla oskarżonego 6-letniego zakazu prowadzenia samochodu i zapłaty nawiązek po 50 tysięcy złotych dla obu wdów. Wnioski pełnomocników poszkodowanych rodzin są jeszcze surowsze. Chcą 8 lat więzienia i dłuższego zakazu prowadzenia samochodu - jeden 10-letniego, a drugi nawet 15-letniego. Pełnomocnik rodziny lekarza złożył też wniosek, by oskarżony został skazany za umyślnie, a nie za nieumyślne spowodowanie katastrofy. Zasugerował nawet, że oskarżony tak manewrował samochodem na przejeździe, by sam najmniej ucierpiał. Obrońca oskarżonego adwokat Andrzej Jarosław Reichelt mówił, że wnioski prokuratora i pełnomocników są bardzo surowe. Oczywiście, że zostały naruszone przepisy ruchu drogowego, ponieważ w inny sposób nie mogłoby nigdy dojść do katastrofy drogowej. Jednak są też elementy niezwykle łagodzące dla mojego mandanta. Po pierwsze osoby, które straciły tam życie, to byli też jego wieloletni koledzy z pracy. Jest to dla niego również ogromna tragedia. Jechali na tak zwanej jedynce, czyli na najwyższym poziomie ratowania życia na karetce. Tylko i wyłącznie wnoszę o uczciwy i sprawiedliwy wyrok. Obrońca mówił też, że jego klient nigdy nie będzie sprawny, a w przypadku, gdy doszło do dużego uszczerbku na zdrowiu u samego sprawcy, można zastosować nadzwyczajne złagodzenie kary. Oskarżony poparł wniosek obrońcy i powiedział tylko, że prosi o sprawiedliwy wyrok. Poznamy go 25 maja. Do wypadku doszło w kwietniu 2019 roku. Oskarżony na początku procesu powiedział, że karetki wielokrotnie wjeżdżały na przejazdy przy opuszczających się rogatkach. W dniu wypadku ambulans jechał do szpitala w Puszczykowie po chorego.