Jest godzina 18. Piotruś wył od południa, dopiero się uspokoił. Padam z nóg, w domu jest bałagan. Nie miałam kiedy posprzątać. Cały czas noszę małego na rękach. Zaraz przyjdzie mąż, wściekły, że nie ma nic do jedzenia. Będzie pytał co robiłam cały dzień, bo w końcu zajmowanie się dzieckiem według niego to żaden Przy Adamie zapomniałam, że mój mąż oszukiwał mnie przez 10 lat, że miał nie tylko inną kobietę, ale i dziecko, którego ze mną mieć nie chciał. Oczywiście, słowa „nie chcę” nigdy nie padły. Zawsze było: nie teraz, mamy czas. Wszystko było ważniejsze, wszystko trzeba było najpierw. A potem Nie było już żadnego potem. Jest tak wiele sposobów reagować instynktownie, gdy mąż cię ignoruje, ale nie zawsze są konstruktywne lub pomocne do poprawy relacji lub małżeństwa z drugą połówką. W rzeczywistości bez zarządzania możesz poważnie zaszkodzić więzi, jaką macie z mężem, dlatego ważne jest, aby uzbroić się w techniki, które mogą pomóc w Może i nie powiedziała tego wprost, ale dała mi do zrozumienia, żebym się sama wysiliła, bo to w końcu mój mąż i mój problem. No i zostawiła mnie samą z bolesną raną w sercu. Kiedy wyszła, podjęłam decyzję, że w sobotę zawiozę córkę do rodziców, żeby spokojnie porozmawiać z mężem i wszystko wyjaśnić. Nie życzy się nikomu rozwodu tym bardziej, że mój mąż na mnie nie narzeka i że mamy razem wspólne dziecko które jest ze mną i z mężem związane. Można za kimś nie przepadać ale życzenie komuś rozwodu to znak, że ktoś ma niepokolei w głowie. Ostatnio usłyszałam, że nie musi utrzymywać dobrych relacji z moimi rodzicami, bo ożenił się ze mną, a nie z nimi. Jest mi bardzo przykro z tego powodu. Zawsze znajdzie się jakaś wymówka. Magda wyznała, że jej mąż, Jacek, zawsze znajdzie wymówkę, aby nie pojechać do jej rodziców. Nigdy nie ma czasu dla mnie i dla dziecka, jak ma wolne to zawsze wynajdzie sobie zajęcie albo jest zmęczony. Kiedy on ma wolne, to sobie odpoczywa, a ja niestety nie mama wolnego, ciągle tylko w domu, on ma czas zrobić sobie wypad i wrócić późną nocą, a ja sama w domku. Prawie w ogóle nie zajmuje się dzieckiem, nawet jak ma wolne. Temat: Mąż lubi mi sprawiać przykrośc. Kiedyś sądziłam, że mąż jest po prostu złośliwy, a jego docinki i uszczypliwości nie trzeba traktować poważnie. Jednak on nie przestaje dokuczać mi, gdy mówię mu wprost, że takie zachowanie mnie dotyka i nie akceptuję tego. Mąż lubi mnie lekceważyć. Kiedy mówię do niego, patrzy Porozmawiaj z mężem. Podejdź do niego ze współczuciem i ciekawością, co może się dziać. Zajmij się innymi problemami w twoim związku. Wprowadź trochę nowej energii do swojego życia seksualnego. Zaakceptuj porzucenie wszelkich oczekiwań. Skąd wiesz, czy twój mąż nie pociąga cię seksualnie? Rzadko się odzywasz. Nie określa swoich potrzeb. Mąż psychopata silnie uzależnia emocjonalnie, wykorzystuje smutek, lęk oraz strach partnerki. Ponieważ stworzenie szczęśliwej relacji z psychopatą jest praktycznie niemożliwe, najlepszą radą jest uwolnienie się z toksycznej relacji. Niezwykle ważne jest wsparcie bliskich osób oraz pomoc psychologiczna, która w późniejszym KT9vk4. zapytał(a) o 19:24 Czy On jest mną zainteresowany, czy jednak nie? Z góry przepraszam, że tyle i że tak chaotycznie. W tym roku poszłam do liceum, wiadomo, nowa klasa i ludzie. Jednak moją uwagę przykuła jedna osoba, Marcin mianowicie, którego znam jeszcze z gimnazjum, jednak tylko z widzenia. Jest wyjątkowy. Świetnie się uczy, jednak jest raczej nieśmiały z tego, co widzę. Prawie każdą wolną chwilę poświęca na słuchanie muzyki, mało rozmawia z osobami z naszej klasy [24 dziewczyny, 7 chłopaków], zadaje się prawie tylko ze starymi kumplami, chociaż odpowiada chętnie na zadawane pytania. Więc rozwinę teraz temat. Może mi się wydaje, ale często na mnie spogląda, chociaż nie są to takie długi spojrzenia, jednak kiedy i ja na Niego popatrzę, odwraca wzrok. Gdy się do Niego uśmiechnę w tej krótkiej chwili, odpowie równie krótkim uśmiechem i to nie zawsze. Czasem jednak, gdy zauważyłam, że patrzy na mnie, On jednak nie zauważył mojego spojrzenia, uśmiechał się, jakby mój widok sprawiał Mu radość. I codziennie mówi mi rano cześć, gdy wychodzimy też. Przygotowywaliśmy jasełka, w których ja byłam Maryją, a On Józefem i podczas jednej z prób, gdy siedzieliśmy i gadaliśmy sobie luźno z kilkoma jeszcze osobami, powiedział, że chce nasze numery. Dał swój tel. [żebyśmy wpisały numery] mojej przyjaciółce, potem mi i schował. A zostały jeszcze 3 osoby .. Szłam z kumplem na i rzucałam papierek do kosza, jednak nie wpadł, a Marcin szedł za nami i zaproponował ( co dla mnie było wielkim zdziwieniem, bo normalnie serio się tak nie zachowuje) że go podniesie. Uśmiechnęłam się i podziękowałam. Do tego spytał mnie, czy może mieć ze mną szafkę, bo Jego koledzy już mają kupione. (ja też miałam, i ci Jego kumple mają sami te szafki, wiem to), a na pytanie, dlaczego akurat mnie pyta, powiedział, że jego koledzy już mają kupione. I tyle. Wczoraj na angielskim pan poprosił mnie i kilka osób, żebyśmy zostali na chwilę odnośnie konkursu. Usiadłam więc na ławce za mną, a że ławki są tam ustawione nietypowo, bo w dwóch rzędach, musieliśmy się w miarę ścisnąć. Marcin rzucił się na miejsce obok mnie, prawie przy tym wywrócił krzesło. Nawet Pan zaśmiał się i powiedział, żeby się tak nie spieszył. Zapytałam go o coś na przerwie, nie był wstanie mi od razu odpowiedzieć, więc ja to olałam, bo nie było to nic ważnego, jednak po chwili On do mnie przybiegł z książką i pokazał co i jak. Tak bardzo też się nie angażuje w te odpowiedzi. I wczoraj, jak gadałam z innym kolegą[Adam], zauważyłam, że mnie kontroluje w pewien sposób, bo staliśmy przy tej samej ścianie, Marcin jednak kawałek dalej od nas, a ja jakby 'chowałam się' za plecami Adama, stojąc jednak do Marcina przodem. Co kilka chwil wychylał się i spoglądał w moją stronę. Kiedy jednak próbuję zagadać do Niego, jakoś .. Dziwnie to wygląda, bo nie potrafię się z Nim, jako jedynym z klasy, rozgadać. Kiedy On sam zacznie rozmowę, wygląda to całkiem inaczej, bo się rozkręca nawet. Albo kiedy stoję w paczce i gadamy, to gdy pyta nas o coś, cały czas patrzy na mnie, a przecież są jeszcze inni obok mnie. Próbowałam z Nim raz popisać przez tel jednak nie wyszło, bo Jego odpowiedzi były strasznie krótkie i zwięzłe, przez co chyba się wygłupiłam. Nie rozumiem Jego zachowania. On, gdy ze mną rozmawia patrzy mi tylko w oczy, bo niektórzy mają zwyczaj kierowania wzroku na biust, a płaska wcale nie jestem. Sama już nie wiem, co robić. Potrafię doradzić każdemu, jednak nie sobie. Bardzo mi się podoba i myślę, że dogadalibyśmy się, jednak nie mam pojęcia jak to zrobić, jak zacząć. Jakiś pomysł, propozycje byłby bardzo pomocne. Znajdzie się ktoś, kto pomoże zagubionej duszyczce? : )I jeszcze jedno - wysłać Mu walentynkę, jeśli będzie poczta walentynkowa w szkole? I jak się podpisać? Imienia nie podam, od razu się zorientuje .. Ostatnia data uzupełnienia pytania: 2011-01-26 19:31:28 To pytanie ma już najlepszą odpowiedź, jeśli znasz lepszą możesz ją dodać 1 ocena Najlepsza odp: 100% Najlepsza odpowiedź Małćn odpowiedział(a) o 13:20: Z tego co piszesz to ewidentnie mu się podobasz, a nad morze chciałby jechać z tobą, ale powiedział to tak, żeby sprawdzić Twoje zainteresowanie i zebyś powiedziała mu "To może ja z tobą pojade" ;)Ale nic pewnego, musiałbym widzieć jego mine kiedy to mówi. Odpowiedzi Nadzieja jest zawszee ; P Nie no na razie bądź spokojna xdd Poobserwuj goo, może coś tam zobaczysz xd stereotypy, co jest złego w wycieczce facetów i kilku babek? jak się znają i lubią, to czemu nie. Po co zakładać od razu, że jest zły. Nie odpuszczaj sobie przez takie pierdoły Hmm ... a może spytaj sięczy tą dziewczyną co ma tam pojechaćmorzesz być ty ?:! :D ciekawe co odpowie ;P . blocked odpowiedział(a) o 13:23 Moim zdanie jak mówił że by chciał żeby jakieś dziewczyny z nim jechały chodziło mu o ciebie :p Uważasz, że ktoś się myli? lub Witam! Rozumiem Pani zdenerwowanie. Sama mam dwójkę dzieci, więc zdaję sobie sprawę z tego, jak wiele czasu i energii wymaga opieka nad nimi. W Pani sytuacji, podobnie jak w każdej innej rodzinie, brak zaangażowania ojca w wychowanie dziecka odbija się niekorzystnie, nie tylko na związku, ale przede wszystkim na dziecku. Dlatego bardzo cieszy mnie to, że szuka Pani pomocy i chce walczyć o dobro rodziny. Kobieta i mężczyzna to dwa zupełnie odmienne stworzenia. W zabawny i pouczający sposób pisze o tym John Gray w książce pt. Kobiety są z Wenus, mężczyźni z Marsa. Swoją drogą zachęcam do przeczytania tej lektury, gdyż dzięki niej można się nie tylko szczerze pośmiać, ale przede wszystkim zrozumieć przyczyny typowych nieporozumień w relacjach damsko-męskich. Ta książka, w dużej mierze, stanowi również odpowiedź na pytanie, dlaczego mężczyźni nie chcą rozmawiać. Jak słusznie Pani zauważyła, podstawą rozwiązania wszelkich konfliktów, tym bardziej małżeńskich, jest szczera rozmowa. Niestety, większość nieporozumień wynika z braku umiejętności właściwego komunikowania się. Wówczas rozmowa, zamiast pomóc w rozwiązaniu problemu, przynosi kolejne komplikacje i niepotrzebne nerwy. Ważne jest, aby mówić o swoich uczuciach, o konkretnych faktach i konkretnych zachowaniach. Nie wolno obrażać drugiej osoby, oskarżać ani używać stwierdzeń typu: "Ty zawsze", "Ty nigdy". Przykład: nie mówimy:" Ty jesteś taki i taki, Ty nigdy i Ty wcale... ". Właściwa wypowiedź powinna wyglądać w następujący sposób: "Nie podoba mi się kiedy... (tu konkretne zachowanie w konkretnej sytuacji). Kiedy się w ten sposób zachowujesz, jest mi bardzo przykro, czuję się źle. Chciałabym, abyś w takich sytuacjach... (tu należy wskazać pożądane zachowanie)". Szerzej na ten temat pisałam w artykule pt. Kłótnie w związku, czyli jak rozmawiać z mężczyzną. Czasem bywa też tak, że jedna ze stron, zazwyczaj jest to mężczyzna, zniechęcona porażkami, którymi zakończyły się poprzednie rozmowy, nie ma ochoty rozpoczynać kolejnej, więc ucieka przed nią jak tylko może (zamykając się w sobie, angażując w rozmaite aktywności poza domem). W takiej sytuacji, dalsze naciski ze strony żony powodują, iż mąż staje się coraz bardziej niedostępny. Wówczas dobrym rozwiązaniem może okazać się napisanie do męża listu. Wzór takiego listu można znaleźć tutaj. Zanim podejmie Pani próbę kolejnej rozmowy z mężem, zachęcam do przeczytania dwóch pozycji autorstwa Jacka Pulikowskiego Ewa czuje inaczej oraz Krokodyl dla ukochanej. Są one kopalnią wiedzy na temat stosunków damsko-męskich. Sama znalazłam w nich mnóstwo cennych wskazówek, więc polecam z czystym sumieniem. Myślę też, że powyższe lektury pomogą Pani w zrozumieniu, dlaczego mąż przyjął strategię ucieczki. Warto byłoby, aby zastanowiła się Pani nad możliwością podjęcia terapii małżeńskiej. Czasem bywa tak, że jedna lub obie strony konfliktu na tyle silnie okopią się przy swoich pozycjach, że bez pomocy psychoterapeuty ciężko im jest wypracować satysfakcjonujące zmiany. Pozdrawiam Panią serdecznie.